Inflacja w USA. 33. miesiąc z rzędu z przekroczonym celem

Dodano:
Dolar Źródło: Pixabay
Inflacja w USA wyhamowała w listopadzie z 3,2 do 3,1 proc. r/r. Ceny konsumenckie podniosły się o 0,1 proc. m/m. Inflacja bazowa utrzymała wartość 4,0 proc. r/r. Presja cenowa w amerykańskiej gospodarce traci rozpęd. Już w połowie przyszłego roku wzrost cen może się zbliżać do 2 proc. r/r.

W listopadzie inflacja CPI w USA wyniosła 3,1 proc. – poinformowało rządowe Biuro Statystyki Pracy (BLS). To kosmetyczna zmiana w stosunku do października, który przyniósł odczyt na poziomie 3,2 proc., ale już odczuwalna względem 3,7 proc. we wrześniu i sierpniu. To jednak wciąż więcej niż 2 proc., które założył FED. Ustalony cel został przekroczony po raz 33. z rzędu.

Stopy procentowe w USA. Jaką decyzję podejmie Fed?

Ceny konsumenckie podniosły się o 0,1 proc. m/m. Inflacja bazowa utrzymała wartość 4,0 proc. r/r. Presja cenowa w amerykańskiej gospodarce traci rozpęd. Już w połowie przyszłego roku wzrost cen może się zbliżać do 2 proc. r/r. Dane były zgodne z prognozami.

– Dzisiejsze odczyty były zarazem ostatnimi ważnymi wskazówkami przed grudniowymi posiedzeniami banków centralnych. Jutro Fed utrzyma koszt pieniądza w przedziale 5,25-5,50 proc., a dzień później Europejski Bank Centralny pozostawi stopę depozytową na najwyższym w historii pułapie 4,0 proc. Mimo to oba wydarzenia są mocno wyczekiwane, m.in. ze względu na nowe projekcje makroekonomiczne, które wyznaczą kierunek polityce pieniężnej w 2024 r. – napisał w komentarzu Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.

Dodał, że dolar przestał tracić w momencie, gdy zaczęło się tonowanie zbyt wygórowanych oczekiwań odnośnie do tempa i skali cięć stóp procentowych w USA. – Na starcie grudnia inwestorzy zakładali, że do końca przyszłego roku koszt pieniądza zostanie ścięty o ok. 135 pb. Obecnie rynek spodziewa się łącznej redukcji o 1 punkt procentowy. Dla odbicia wartości dolara o ok. 2,5 proc., zwrotu EUR/USD w okolicy 1,10 i powrotu USD/PLN powyżej 4,0 kluczowe było wykrystalizowanie się przekonania, że to Europejski Bank Centralny zmuszony będzie szybciej i śmielej wycofywać się z dokonanych w minionych kwartałach podwyżek – czytamy dalej.

Co dalej z notowaniem walut?

Stary Kontynent wciąż balansuje na krawędzi recesji. Do tego inflacja w Eurolandzie wyhamowała już do 2,4 proc. r/r, mocno zbliżając się do celu ECB. Odnotowało ten fakt szereg decydentów (w tym m.in. François Villeroy de Galhau, którego opinia często jest postrzegana jako odzwierciedlenie środka ciężkości poglądów w Radzie Prezesów) i stało się wodą na młyn oczekiwań, że pierwsze cięcie może nastąpić już w marcu, a łącznie w 2024 r. stopy zostaną zredukowane o ok. 130 pb. Sytuacja stanowi komunikacyjne wyzwanie dla władz pieniężnych, które dotąd postulowały długie utrzymywanie restrykcyjnej polityki po zakończeniu cyklu zacieśniania.

W końcówce roku o kierunku notowań euro i dolara przesądzi to, który bank centralny bardziej przekonująco będzie się odżegnywać od bliskości obniżek stóp procentowych. Po ostatnich, krzepiących informacjach z gospodarki próby zachowania przez szefa Fed Jerome Powella ostrego kursu będą bardziej wiarygodne.

– W szerszym horyzoncie na notowaniach głównych walut zaważy przede wszystkim rozwój sytuacji gospodarczej. W przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych dynamika wynagrodzeń w Eurolandzie nie osiągnęła jeszcze apogeum. Wraz z prognozowaną poprawą koniunktury i wygaśnięciem ryzyka recesji będzie to sprzyjać utrwalaniu się inflacji bazowej na zbyt wysokim, nieakceptowalnym przez władze monetarne poziomie. Dostrzegamy znaczące prawdopodobieństwo, że wbrew bieżącej wycenie to Fed w przyszłym roku zetnie stopy szybciej i mocniej niż EBC. W rezultacie dolar wznowi trend spadkowy: EUR/USD przebije 1,10, a USD/PLN zadomowi się poniżej 4,0. Prognozy walutowe fintechu Cinkciarz.pl zakładają, że za rok za amerykańską walutę płacić będziemy ok. 3,65 zł – podsumowuje Sawicki.

Źródło: Wprost
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...